niedziela, 16 stycznia 2011

Masz "japko"? Nie martw się o resztę!

Jak w temacie, targi NAMM 2011 przynoszą "nowinkę" która już od jakiegoś czasu z nami jest. Taa. Na targach zaprezentowano najnowszą wersję aplikacji dla iPhone, iPada i iPoda. Aplikacja ta, nazywa się AmpKit a jej możliwości są imponujące. Oferuje symulacje wzmacniaczy, kolumn, efektów, mikrofonów, wszystkiego czego używają na scenie w studiach profesjonalni (i Ci mniej) muzycy. Ot takie cięcie kosztów. Program podobny do znanych z PC'tów odpowiedników, których test chyba zrobię jakoś w niedalekiej przyszłości, a w zasadzie to jednego. Generalnie aby rozpocząć zabawę z programem trzeba, mieć gitarę, specjalny rozdzielacz sygnału, tak aby można było gitarę podłączyć do urządzenia jakim dysponujemy, wspomnianego wcześniej iPada, iPhona bądź iPoda. Żeby ten tekst nie był specjalnie pochwalny powiem trochę o minusach.

Zaczynając krytykowanie chciałbym podkreślić że do działania trzeba mieć również spory portfel. Urządzenia Apple do tanich nie należą (no może iPOD nie jest jakoś specjalnie drogi, już) to cena samej aplikacji, lepiej nie mówić. Za pieniądze które bym wywalił na zakup urządzenia i programu można zakupić przyzwoity piecyk, wyposażony w podobne symulacje, a i zabrzmi to o niebo lepiej. Nawet taki rozdzielacz sygnału to ok 20 zł. Lecz jeśli ktoś już posiada coś z "i" przed nazwa a nie ma wzmacniacza to czemu nie?

Ok, to na koniec mały pokaz tego cuda i mały popis umiejętności Pana Alex Skolnick'a z Testamenu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz